Kierowca taksówki zatrzymany przez policję w Tychach miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Stróżów prawa powiadomiła przewożona przez niego pasażerka.

Policjanci skierowani na miejsce przez oficera dyżurnego zatrzymali taksówkę i poddali kierowcę badaniu alkomatem. Mężczyzna mówił nieskładnie i bełkotliwie, ale przyznał się do winy. Taksówkarz stracił prawo jazdy. – Powiadomienie policji o pijanym kierowcy może uratować komuś życie, dlatego popieramy takie działania – mówi Ewa Grudniok, rzecznik prasowy miasta Tychy.